Był sobotni ranek, obudził mnie zapach dymu z papierosa. Wyjrzałem przez okno i zobaczyłem moją dziewczynę Suzie, nie zdziwił mnie ten widok, ponieważ za każdym razem kiedy się widzimy Suzie sięga po papierosa. Nie lubiłem tego, wręcz nienawidziłem. Jednak wyglądała przepięknie, kochałem ją nad życie i nie opuścił bym jej nawet w najtrudniejszej sytuacji. Natychmiast się ubrałem w czarne rurki, luźny biały T-shirt i czerwone conversy. Zbiegając na dół krzyknąłem do mojej mamy, że wychodzę. Wyszedłem i pocałowałem moją dziewczynę. Poszliśmy do najbliższej pizzerii na obiad i świetnie się przy tym bawiliśmy. Mamy z Suzie tyle wspólnego, oboje uwielbiamy pizzę hawajską, pić colę i chodzić na imprezy. Boże dziewczyna ideał! Kiedy już byliśmy na jedzeni spytałem się, czy chciałaby iść ze mną dziś wieczorem na dyskotekę. Zgodziła się po czym odprowadziłem ją do domu i pocałowałem. Byłem tak nakręcony, że nic nie było w stanie zepsuć mi tego dnia! Kiedy doszedłem do siebie do domu postanowiłem wejść na fb. Nikogo nie było online. Znudzony postanowiłem napisać sms-a do Suzie, że przyjdę po nią o 19.00, po paru minutach odpisała, że będzie czekać. Byłem prze szczęśliwy, że idę z dziewczyną moich marzeń na dyskotekę.
Kiedy już wybiła 18.30 pojechałem po Suzie. Dojechałem idealnie o 19.00 i czekałem na nią w samochodzie. Wyszła z domu i po prostu mnie olśniło! Wyglądała po prostu bosko! Pocałowałem ją na przywitanie i pojechaliśmy. Dojechaliśmy i poszliśmy do baru się napić się czegoś z odrobiną alkoholu, po czym zaczęliśmy tańczyć. Po chwili jednak musiałem wyjść do kibla i zostawiłem Suzie samą. Kiedy wróciłem zobaczyłem, że obściskuje się z jakimś kolesiem. Podbiegłem do nich i przywaliłem kolesiowi z pięści po czym chwyciłem Suzie za rękę i wybiegłem razem z nią z dyskoteki. Żądałem wyjaśnień:
-Co to miało być?-spytałem
-To był mój były chłopak Michael...
-Dlaczego się całowaliście?
-Podszedł do mnie i zaczął mnie całować, ja odwzajemniłam, ale to było pod wpływem alkoholu, przepraszam....
-Dobra, pogadamy jutro, wsiadaj do samochodu, odwiozę cie.
Odwiozłem ją do domu, następnie pojechałem do siebie, byłem zły na nią i na tego frajera Michaela, nie mieściło mi się to w głowie!
