sobota, 4 lutego 2012

Rozdział 3

< MICK>
 Był sobotni ranek, obudził mnie zapach dymu z papierosa. Wyjrzałem przez okno i zobaczyłem moją dziewczynę Suzie, nie zdziwił mnie ten widok, ponieważ za każdym razem kiedy się widzimy Suzie sięga po papierosa. Nie lubiłem tego, wręcz nienawidziłem. Jednak wyglądała przepięknie, kochałem ją nad życie i nie opuścił bym jej nawet w najtrudniejszej sytuacji. Natychmiast się ubrałem w czarne rurki, luźny biały T-shirt i czerwone conversy. Zbiegając na dół krzyknąłem do mojej mamy, że wychodzę. Wyszedłem i pocałowałem moją dziewczynę. Poszliśmy do najbliższej pizzerii na obiad i świetnie się przy tym bawiliśmy. Mamy z Suzie tyle wspólnego, oboje uwielbiamy pizzę hawajską, pić colę i chodzić na imprezy. Boże dziewczyna ideał! Kiedy już byliśmy na jedzeni spytałem się, czy chciałaby iść ze mną dziś wieczorem na dyskotekę. Zgodziła się po czym odprowadziłem ją do domu i pocałowałem. Byłem tak nakręcony, że nic nie było w stanie zepsuć mi tego dnia! Kiedy doszedłem do siebie do domu postanowiłem wejść na fb. Nikogo nie było online. Znudzony postanowiłem napisać sms-a do Suzie, że przyjdę po nią o 19.00, po paru minutach odpisała, że będzie czekać. Byłem prze szczęśliwy, że idę z dziewczyną moich marzeń na dyskotekę.
 Kiedy już wybiła 18.30 pojechałem po Suzie. Dojechałem idealnie o 19.00 i czekałem na nią w samochodzie. Wyszła z domu i po prostu mnie olśniło! Wyglądała po prostu bosko! Pocałowałem ją na przywitanie i pojechaliśmy. Dojechaliśmy i poszliśmy do baru się napić się czegoś z odrobiną alkoholu, po czym zaczęliśmy tańczyć. Po chwili jednak musiałem wyjść do kibla i zostawiłem Suzie samą. Kiedy wróciłem zobaczyłem, że obściskuje się z jakimś kolesiem. Podbiegłem do nich i przywaliłem kolesiowi z pięści po czym chwyciłem Suzie za rękę i wybiegłem razem z nią z dyskoteki. Żądałem wyjaśnień:
-Co to miało być?-spytałem
-To był mój były chłopak Michael...
-Dlaczego się całowaliście?
-Podszedł do mnie i zaczął mnie całować, ja odwzajemniłam, ale to było pod wpływem alkoholu, przepraszam....
-Dobra, pogadamy jutro, wsiadaj do samochodu, odwiozę cie.
Odwiozłem ją do domu, następnie pojechałem do siebie, byłem zły na nią i na tego frajera Michaela, nie mieściło mi się to w głowie!

środa, 1 lutego 2012

Rozdział 2

>JOSH<
 Po całym dniu w szkole poszedłem do domu cały zmęczony. Przez cały dzień myślałem tylko o tym by się położyć na moim wodnym łóżku. Już ledwo doszedłem do domu, a cudem udało mi się przeczołgać na górę, do mojej sypialni. Położyłem się, ulga i nawet nie pamiętam kiedy zasnąłem.
 Obudziłem się o 3:00 w nocy. Parę razy próbowałem zasnąć jeszcze raz jednak bez skutecznie. Postanowiłem więc wejść na fb. Na czacie była dostępna tylko jedna osoba EMMA. Bez zastanowienia napisałem do niej:
-Hej, nie śpisz już?
-Nie, nie jestem zmęczona.
-Ja wręcz przeciwnie, a co u ciebie?
-Jestem w depresji
-Po czym?
-No nie udawaj, że nie wiesz! - napisała i nagle zniknęła z czatu.

 Nie miałem co zrobić więc postanowiłem zawlec swoje zwłoki do łóżka i ponownie spróbować snu. Tym razem mi się udało i następnego dnia rano obudziła mnie mama.
-Wstawaj wstawaj!
-No już już wstaję.
-To dobrze- po czym wyszła.

 Nagle do pokoju nie wiem skąd weszła moja siostra Anka i zaczęła się na mnie drzeć
- Ty gnoju! Nie daruje ci tego, że wziąłeś mój nowy stanik! Zemszczę się!
Jakoś nie specjalnie się tym przejąłem więc postanowiłem rzucić w nią poduszką. Kiedy wcelowałem od razu się zaczęło "moja fryzura i ubranie o nieee" Miałem te jej uwagi w dupie więc postanowiłem się jej o coś spytać.
-Dlaczego ty jesteś taka "odpicowana"?
-Nie można ładnie wyglądać?!
-Dobra mało mnie to obchodzi, spadaj kurduplu.

 Potem wyszła i nagle zdałem sobie sprawę, że ranię same dziewczyny, Ankę no i Emmę, ale do prawdy nie wiedziałem o co jej chodziło, no cóż dziewczyny.

Rozdział 1 część 3

 < MONIKA >
 Zaczęła się lekcja, a Liam i Anna nie przychodzili, z minuty na minuty bardzo się niecierpliwiłam, ponieważ powiedziałam Annie całą prawdę o tym co myślę o Liamie, bałam się, że wykorzysta to przeciwko mnie. W końcu już nie miałam cierpliwości i poszłam ich szukać pod pretekstem, że idę do toalety. Szukałam i szukałam, aż w końcu znalazłam ich obściskujących się w szatni, na ławce. Przez krótki czas przyglądałam im się z ukrycia i nie mogłam zrozumieć, dlaczego on wolał ją, ode mnie. Nie mogłam już tego dłużej znieść i przerwałam im to całe całowanie. Anna była całkiem zszokowana, że to widziałam, a po Liamie było widać, że żałował tego co zrobił. Wiedziałam, że on jej wcale nie kocha, że chciał się nią tylko zabawić. Popędziłam Liama na górę do sali i zostałyśmy same z Anną:
-Posłuchaj mnie Anka, Liam cię nie kocha, ty doskonale o tym wiesz, że ja się mu podobam
-Yyy... to czemu mnie pocałował.
-Nie rozumiesz? on się tobą chciał tylko zabawić! W ogóle nie rozumiesz facetów...
-On miałby mnie wykorzystać?
-To się nazywa bycie facetem- powiedziałam z lekkim uśmieszkiem na twarzy, po czym poszłyśmy na lekcje.
Pewnie nie długo się pokłócą.- myślałam.  Miałam nadzieję, że nigdy nie będą razem, bo na wypadek gdyby Adam ze mną zerwał musiałabym mieć jakiś plan B. Według mnie dobrze zrobiłam, w każdym razie dla siebie....

<----- Monika