wtorek, 31 stycznia 2012

Rozdział 1 część 2

<ANNA>
 Wstawaj wstawaj!- obudziła mnie mama we wtorkowy poranek. Byłam strasznie zmęczona i ledwo podniosłam się z łóżka. Poszłam do kuchni by zrobić sobie moje ulubione śniadanie(tost z szynką i serem) następnie ubrałam się o tak:



mając nadzieję, że Liam zwróci swoją na mnie uwagę i przestanę być tylko przyjaciółką, ale może kimś więcej.  Umyłam zęby i poszłam na przystanek, gdzie czekałam na autobus, który podwozi mnie co rano do szkoły. W końcu przyjechał i wsiadając zauważyłam Monikę. Bez zastanowienia poszłam się z nią przywitać:

-Cześć
-O hej
-Co tam u Ciebie i Adama?
-Przechodzimy kryzys w naszym związku.
-Jak to?
-Bez przerwy ogląda się za innymi dziewczynami
-A ty się nie oglądasz za chłopakami?
-Tak w tajemnicy uważam, że Liam jest nawet słodki!
-Liam?!- powiedziałam to z zaskoczeniem, jednocześnie zrobiło mi się smutno i pomyślałam, że teraz to na 100% nie mam szans u Liama.
-Tak, ale błagam nikomu nie mów!
-Dobrze dobrze.

Już dalej do szkoły jechałyśmy w milczeniu. Myślałam, że to już koniec przykrych rzeczy, jednak wchodząc do szkoły zauważyłam grupkę uczniów śmiejących się pod tablicą korkową na korytarzu. Podeszłam i zobaczyłam mój nowy stanik! Natychmiast go stamtąd zerwałam i pobiegłam zawstydzona do szatni. Na dodatek całe zdarzenie widział Liam. Boże jaki wstyd-pomyślałam. Usiadłam sobie na ławce w szkolnej szatni i pierwsze łzy zaczęły mi spływać po policzku. Musiałam się jednak ogarnąć, bo za mną szedł Liam. Podbiegł do mnie i spytał:
-Co się stało?
Nie mogłam nic z siebie wydusić więc pokazałam mu mój różowy stanik. Doskonale mnie zrozumiał
-Bardzo mi przykro-powiedział
-Ale mam też inny powód
-Jaki
-Zakochałam się- szepnęłam mając nadzieję, że mnie nie usłyszy
-W kim?
-W tobie- po wypowiedzeniu tych słów mocniej zabiło mi serce. Nigdy nie bałam się mu o tym powiedzieć, zawsze zastanawiałam się co odpowie. Z sekundy na sekundę moje serce biło mocniej. W końcu po minucie ciszy zbliżył swoje usta do moich i mnie pocałował. Całowaliśmy się w szkolnej szatni przez co najmniej 5 minut.To był dla mnie najszczęśliwszy dzień w życiu!




4 komentarze: